„Piosenka może być ładna, brzydka, górska, morska. Jak ją aktor śpiewa, musi być aktorska…” – śpiewa Krzysztof Tyniec. „Piosenka aktorska” w jego wykonaniu r Nie ma, jak u Mamy: Koronka do Krwawych Łez Maryi. Nie ma, jak u Mamy: Koronka do Siedmiu Boleści Maryi – o tę modlitwę prosi nas sama Matka Boża. Nie ma, jak u Mamy: Świadectwo otrzymanej łaski, wyproszonej przez ręce Maryi. Nie ma, jak u Mamy: O różańcu ustami świętych, czyli dlaczego warto odmawiać różaniec. [B F#m G Em Bm] Chords for Nie ma jak u mamy with Key, BPM, and easy-to-follow letter notes in sheet. Play with guitar, piano, ukulele, or any instrument you choose. W dniu 25 maja 2013 roku, w Centrum Targowym „PARK” w Toruniu, odbędzie się koncert z okazji Dnia Matki „Nie ma jak u mamy”, którego inicjatorem jest Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego, pan Piotr Całbecki. Koncert ten, organizowany od kilku lat, jest prezentem dla wszystkich Matek regionu kujawsko-pomorskiego. . I choć tęskno do upałów, fal i nadmorskich tawern, uwielbiam moment, w którym przygotowuję proste, późnoletnie dania. Lubię też wracać do miejsc, gdzie przy rozmowie i talerzu prostych pyszności można spędzić wieczór. To są chwile, w których prostota i swojskość nie rażą. Przeciwnie, koją dusze i porządkują myśli. Niewiele jest jednak takich, w których można zjeść prawdziwie domowe jedzenie, przygotowane z sercem i troską. Ostatnio takie rozrzewnienie ogarnęło mnie w Restauracji z Zielonym Piecem w Olsztynku. Talerz esencjonalnej czerniny z ziemniaczanymi kluseczkami obowiązkowo zaczyna tamtejszą ucztę. Jest tak dobry jak w szczecińskim Na Kuncu Korytarza. Rozgrzewa i upaja. A potem słuszny zrazik, bo któż by we wzruszeniu myślał o przyziemności kalorii. Czy równie bogaty lin w śmietanie. I talerz surówek. Prawie jak u babci. A jeszcze urocza pani Alicja Janeczek, szefowa kuchni i właścicielka w jednej osobie, osobiście doglądająca wszystkich gości i podsuwająca smakołyki. Raj na ziemi! W stolicy natomiast otworzył się ostatnio zaskakująco zacny bar mleczny. Tuż przy parku Morskie Oko, na Puławskiej, dla niepoznaki nazwany Mokotowskim. Tak, w takich miejscach także bywam i łezkę ronię, gdy dobrze karmią. Pomidorówka z makaronem, ozorki w sosie chrzanowym, gołąbki czy po prostu mielony z ziemniakami, mizerią i buraczkami. Tak, trochę jak w przedszkolu, ale czysto, miło i naprawdę smakowicie. Nawet biały wystrój i czarno-białe kadry filmowe ze scenami z mlecznych barów rozrzewniają i każą wracać po więcej. Tylko ta podejrzanie miła i przyjacielska obsługa – kto to słyszał, żeby kasjerka w barze mlecznym uśmiechała się radośnie! Moim tajnym (no dobrze, od dzisiaj już nie) ukochanym miejscem jest stołówka w Instytucie Fizyki Polskiej Akademii Nauk. Jego doskonała lokalizacja, tuż przy Galerii Mokotów, jest tylko drobnym atutem w porównaniu z kuchnią pani Wandy i jej zespołu. Dania wypisane mazakiem na tablicy przy barze znikają niepokojąco szybko i biada temu, kto wkroczy tu zbyt późno. Bitki wylegujące się w zawiesistych sosach, delikatne pierożki, wątróbka smażona z cebulką, chłodnik, szczawiowa i kompot. A na przekąski, jak to drzewiej bywało, słuszna porcja śledzika z cebulką czy galareta z nóżek. Na piątkowe leniwe czeka w samo południe tłum naukowców wymieszanych starannie z grupką wtajemniczonych, którzy wiedzą, że food courtowe smaki okolicznych przybytków nijak się mają do uczciwej kuchni. Atmosfery dopełnia zawsze wesoły pan, który niestrudzenie pyta, czy dodać kaszę „psią" czy gryczaną? I czy „przylać sosikiem". A przy kasie zaskoczenie, że pełen obiad może być tańszy niż przystawka na mieście czy przeciętny hamburger w modnym food trucku. Niech żyje proste, uczciwe gotowanie, takie domowe i przywołujące najpiękniejsze wspomnienia. Chyba kiedyś wydam także przewodnik po barach. Wszak tu także pracują artyści! Autorka jest redaktor naczelną „Żółtego Przewodnika" Gault & Millau Rekomendacja "Gault & Millau" Polskie, domowe, dobre. Więcej w „Żółtym Przewodniku" - Jadalnia, Poznań Szef kuchni Piotr Markowski Kartę firmuje Piotr Markowski, wcześniej szef kuchni w również poznańskim Blow Up Hall. Jadalnia, niczym doktor Jekyll i pan Hyde, coraz zmienia charakter. W tygodniu biurowa stołówka, w weekendy staje się restauracją z sommelierem na pokładzie. Dania zamawiane przy barze w kilka minut trafiają na stół, a prezentacja na talerzu jest jak w wykwintnym lokalu. Jedzenie przygotowują tu z sezonowych, świeżych produktów, a ceny są naprawdę atrakcyjne. W środku przestronnej sali jest część restauracyjna z białymi drewnianymi meblami i przezroczystymi szklanymi żyrandolami, które wyglądają jak ogromne bombki choinkowe. Wygodne pluszowe fotele w połączeniu z lampami o dużych kolorowych abażurach tworzą kawiarniany klimat. W rogu czeka pięknie i funkcjonalnie wyposażony kącik dla dzieci, którego nie powstydziłoby się niejedno przedszkole. Do wyboru około dzdiesięciu dań, w tym wegetariańskie i wegańskie oraz dietetyczne, np. bez glutenu, laktozy. Codziennie jest także potrawa pod hasłem „pasibrzuch” – np. kotlet schabowy z ziemniakami purée i surówką z marchewki. Przykładowe dania? Chłodnik z botwinki z wiśniami, przybrany aromatyczną miętą i jadalnymi kwiatami. Albo pożywne, kremowe risotto, na którym dumnie spoczywa siedem mięsistych krewetek. Warto też skosztować znakomitego pieczywa i deserów. PSST! Niebanalna karta win, polecamy np. Bolo Godello – przyjemnie kwasowe, mocno mineralne białe, znakomite na ciepły dzień. 11,5/20 Bistro/Casual Grunwaldzka 182 60-166 Poznań tel. +48 883 031 313 +48 533 364 443 Czynne pon.–wt. śr.–pt. sob. niedz. Średnie ceny przystawka 30 zł danie główne 40 zł deser 20 zł Płatność kartą Visa - Oberża Pod Psem, Kadzidłowo Szef kuchni Kamil Pusz Restauracja składa się z przestronnej sali oraz ogródka z fontanną. Urządzona jest schludnie, ładnie oświetlona, na zewnątrz pełno zieleni, a na stołach świece i świeże kwiaty lub – niebanalny pomysł – jadalne zioła w doniczkach. Wśród przystawek smakowity śledź w śmietanie z cebulką, jabłkiem i gorącym ziemniakiem. Wszystkie składniki są na bardzo dobrym poziomie – widać, że szef kuchni wie, co kupuje. Porządne są też flaki wołowe serwowane ze świeżym majerankiem. Amatorzy flaków będą zadowoleni i zaskoczeni tą drobną modyfikacją. Wegetarianie natomiast mogą sięgnąć po burgera z boczniakami, sałatą, cebulą i domowym majonezem – rzecz jasna, jeśli jedzą jajka. Z dań głównych koniecznie trzeba wybrać duszone na miękko policzki wołowe z purée ziemniaczano-chrzanowym, warzywami i salsą gruszkowo-miętową. Całość bardzo smaczna i sycąca, policzki idealnie miękkie, a salsa przypomina, że Gościniec to nie zwykły przydrożny bar, tylko porządna restauracja, w której na dodatek nie zapłacimy zbyt wysokiego rachunku. Deser szczególnie godny polecenia to mus z białej czekolady z piernikiem macerowanym w śliwowicy i sosem truskawkowym. Pięknie się prezentuje na wyjątkowej urody szklanym talerzu, a jego elementy – dobre same w sobie – budują udaną, harmonijną smakowo kompozycję. PSST! W Gościńcu dostępne są jedno-, dwu- lub trzyosobowe pokoje w dob­rych cenach. Można zjeść kolację z winem, a rano śniadanie i ruszyć dalej. 11/20 Polska/Swobodna Krakowska 86 32-590 Libiąż tel. +48 32 624 00 60 Czynne pon. wt.–pt. sob. niedz. Średnie ceny przystawka 17 zł danie główne 40 zł deser 12 zł Płatność kartą Visa MC AmEx - Gościniec Na Rozdrożu, Libiąż Szef kuchni Kamil Pusz Restauracja składa się z przestronnej sali oraz ogródka z fontanną. Urządzona jest schludnie, ładnie oświetlona, na zewnątrz pełno zieleni, a na stołach świece i świeże kwiaty lub – niebanalny pomysł – jadalne zioła w doniczkach. Wśród przystawek smakowity śledź w śmietanie z cebulką, jabłkiem i gorącym ziemniakiem. Wszystkie składniki są na bardzo dobrym poziomie – widać, że szef kuchni wie, co kupuje. Porządne są też flaki wołowe serwowane ze świeżym majerankiem. Amatorzy flaków będą zadowoleni i zaskoczeni tą drobną modyfikacją. Wegetarianie natomiast mogą sięgnąć po burgera z boczniakami, sałatą, cebulą i domowym majonezem – rzecz jasna, jeśli jedzą jajka. Z dań głównych koniecznie trzeba wybrać duszone na miękko policzki wołowe z purée ziemniaczano-chrzanowym, warzywami i salsą gruszkowo-miętową. Całość bardzo smaczna i sycąca, policzki idealnie miękkie, a salsa przypomina, że Gościniec to nie zwykły przydrożny bar, tylko porządna restauracja, w której na dodatek nie zapłacimy zbyt wysokiego rachunku. Deser szczególnie godny polecenia to mus z białej czekolady z piernikiem macerowanym w śliwowicy i sosem truskawkowym. Pięknie się prezentuje na wyjątkowej urody szklanym talerzu, a jego elementy – dobre same w sobie – budują udaną, harmonijną smakowo kompozycję. PSST! W Gościńcu dostępne są jedno-, dwu- lub trzyosobowe pokoje w dob­rych cenach. Można zjeść kolację z winem, a rano śniadanie i ruszyć dalej. 11/20 Polska/Swobodna Krakowska 86 32-590 Libiąż tel. +48 32 624 00 60 Czynne pon. wt.–pt. sob. niedz. Średnie ceny przystawka 17 zł danie główne 40 zł deser 12 zł Płatność kartą Visa MC AmEx - Różana, Warszawa Szef kuchni Mariusz Kaczmarski Różana to już instytucja. Obecna od wielu lat na liście gastronomicznych przebojów stolicy, niezmiennie oferuje tradycyjną kuchnię polską na bardzo wysokim poziomie. Piękna, stara willa, dobrze ukryta między miejskimi arteriami zaprasza do elegancko urządzonego wnętrza. Sala udekorowana przepięknymi bukietami sezonowych kwiatów już od wejścia wita piętrzącymi się na kryształowych paterach stosami cukierniczych arcydzieł. Faworki, pączki, torty bezowe czy klasyczne serniki kuszą zapachem pomarańczy, różanych konfitur i truskawek. Latem najlepiej zamówić stolik w ogrodzie na tyłach. Ocieniony koronami starych drzew i otulony głęboką zielenią wszechobecnego bluszczu pozwala na chwilę relaksu od kłopotów i codziennych spraw. Szumiąca w głębi maleńka fontanna wprawi każdego w pogodny i beztroski nastrój, odpowiedni do biesiadowania. W Różanej warto postawić na polski kanon: śledzie, nóżki wieprzowe w galarecie czy tatar z polędwicy wołowej. Nie można się na nich zawieść! Na bardziej doświadczonych smakoszy czeka delikatny smażony móżdżek na grzance oraz nerka cielęca pieczona w klarowanym maśle. Najciekawsze pozycje na liście dań głównych to dania mięsne, w tym dobrze wypieczona, lecz soczysta kaczka, pięknie skomponowana ze słodkimi jabłkami i kwaskowatą żurawiną, oraz comber z jelenia, któremu towarzyszą ostre marynaty. PSST! Deser truskawkowy zapiekany w koglu-moglu jest wspaniały! Nawet jeśli akurat nie ma go w karcie, koniecznie poproście o niego kelnera! 11/20 Polska/Biznesowa Chocimska 7 00-791 Warszawa tel. +48 22 848 12 25 Czynne codziennie do ostatniego gościa Średnie ceny przystawka 31 zł danie główne 53 zł deser 21 zł Płatność kartą Visa MC - Zest, Warszawa Szef kuchni Paweł Kibart Paweł Kibart zawodowo gotuje od blisko dziesięciu lat. Zaczynał w warszawskim hotelu Bristol, gdzie z początku pracował w kuchni bankietowej, a następnie w restauracjach Marconi i Malinowa. Zest to jego autorski projekt. Serwuje tu kuchnię polską w lekko modernistycznym wydaniu. Lokal jest dwupoziomowy, a jego wnętrze utrzymane w pastelowej tonacji. Wiele elementów wyposażenia (np. stolik z kwiatami i lampka vis-a-vis wejścia, mały bar w jasnej tonacji, pluszowe fotele) wprowadza ciepły klimat i sprawia, że chce się tu zostać. Na zachętę szef kuchni serwuje amuse-bouche, np. delikatny smalczyk z gęsiną, podany z pieczywem. Na przystawkę można polecić tatara. Drobno siekane mięso serwowane jest z czarnuszką i olejem lubczykowym. Jednym z hitów lokalu są pielmieni z jagnięciną i kurkami. Ciasto jest bardzo delikatne, a połączenie mięsa o subtelnym smaku i aromacie z jędrnymi grzybami pozostaje na długo w pamięci. Podobnie zresztą jak pierogi z perliczką, podane z sałatą i musem morelowym. Dla wielbicieli solidniejszych potraw – duszone kilka godzin w winie policzki wołowe: są tak miękkie, że można je kroić widelcem, a ciemny sos uszlachetniony pieczonym czosnkiem jest nader aromatyczny. W ramach wspomnień szef kuchni proponuje kremowy sernik nasączony zredukowanym wywarem z kawy zbożowej i upieczony w kąpieli wodnej. PSST! Skąd taka nazwa? Zest to wierzchnia część skórki cytrusa, którą aromatyzuje się potrawę lub koktajl. Po angielsku też entuzjazm, ochota, werwa. 11,5/20 Międzynarodowa/Swobodna Grójecka 70 (wejście od Baśniowej) 02-359 Warszawa tel. +48 22 299 60 67 Czynne pon. pt.–sob. niedz. Średnie ceny przystawka 21 zł danie główne 45 złdeser 16 zł Płatność kartą Visa MC

nie ma jak u mamy akordy